Dark Fantasy Role Play

mroczne mięcho ku czci Melpomeny złożone w ofierze

  • .
    - Witaj! Poniżej znajdziesz pomysły na przygody, scenariusze rpg, generatory i opowiadania w klimatach fantasy - wszystko (poza poezją i scenariuszami do Gemini rpg) autorstwa Maestro, choć często inspirowane różnymi źródłami. Fani systemów Warhammer, Monastyr, Gemini, Warlock!, Cień Władcy Demonów, D&D, Veasen czy Symbaroum i innych światów RPG powinni znaleźć tu coś dla siebie. Szczególnie chciałbym pomóc początkującym Mistrzom Gry. Nie szukajcie tu rzeczy, które szybko się dezaktualizują. To ma być źródło konkretnych inspiracji do sesji gier fabularnych z niewielkim dodatkiem teorii rpg. Krwiste mięcho role playing.

Rainer Maria Rilke

Posted by Maestro On 0 komentarze

Dawno nie było poezji w stylu "dark", pora to odrobić. Dziś znów wielki klasyk.

"Rycerz"

Rycerz wyrusza odziany w stal
na koniu w szumiący świat;
a w świecie jest wszystko: jest dzień i jest dal,
jest wróg i jest druh i jest bal wśród sal
i jest maj i dziewczyna, jest las i jest Graal
i Boga pełen jest każdy cal
i wszędy Jego jest ślad.

Ale pośrodku zbroi rycerza,
za najciemniejszym pierścieniem,
czyha i myśli Śmierć zza pancerza:
Kiedyż przejasnym mgnieniem
na stal tę runie klinga, co mści,
klinga niosąca zaranie,
co mnie dobędzie stąd jak lew,
gdzie sromotnego gnicia
tyle spędziłam dni, -
bym się podniosła z ukrycia
na granie
na śpiew.

(tł. Witold Hulewicz)

_____________________________


"Śmierć ukochanej"

O śmierci wiedział, co wszystkim wiadomo:
że nas zabiera i wtrąca w milczenie.
Lecz kiedy ona, nie wydarta z domu,
nie, z jego oczu zdjęta cichym cieniem,

odeszła między nieznajome mary
i kiedy czuł, że tam w umarłych kraju
dziewczęcy uśmiech jej jak księżyc mają
i z jej dobroci biorą miary,

wtedy mu bliskie stały się mogiły:
jakby z cieniami wszedł w związki rodzinne
dzięki niej, nie dbał o mniemania inne,

nie wierzył i nazywał kraj ów miłym,
słodkim wieczyście, o klimacie błogim -
i w mroku go wypieścił pod jej nogi.

Dziś pierwsza część garści mrocznych motywów na sesje - efekty specjalne, wredne stwory i pułapki bezwzględnie przeze mnie testowane na bohaterach przygód.


1) POTĘGA I GROZA CZARNEJ MAGII
Pewnego razu drużyna awanturników zbliżyła się do miejsca niedawnych potyczek między siłami ładu i chaosu. Konkretnie chodziło o front zmagań z Archaonem w Starym Świecie. Ostatnia bitwa miała miejsce kilka godzin temu, drużyna przybyła w pobliże pobojowiska, pomiędzy lazarety wypełnione krzykami umierających i modlitwami kapłanów, wędrowała między masowymi grobami i odpoczywającymi żołnierzami. Chciałem pokazać z zaskoczenia potęgę Czarnoksiężnika i potworność wojny. Oto, co wymyśliłem.

Na niebie od wschodu widać zbliżającą się szybko czarną chmurę... Nie, to chyba duże stado ptaków? Tak, duże stado naprawdę wielkich ptaszysk... Może to kruki lub orły? Lecą bardzo szybko, dosłownie rosną w oczach. Dziesiątki, setki brzydkich, ciemnych kształtów na jasnym, błękitnym niebie. Są już niemal nad głowami bohaterów, wysoko; mnogie cienie plamią okoliczne budynki, namioty, zrytą kopytami ziemię i pagórki mogił. Kształty unoszące się w powietrzu już nie wyglądają jak wielkie ptaki, raczej jak... Ludzie?
Słychać głuche uderzenie, urwany kwik konia, gdzieś obok zapada się barak. Kolejne dudnięcie, jeszcze jedno i znowu. Bach, bum, łup!!! Jak potężne gradobicie, ale to nie lód spada z nieba. To te kształty, rzeczy. Ciała!

Ludzkie ciała, niektóre niekompletne i zmasakrowane jeszcze przed upadkiem z wielkiej wysokości.
Ludzkie ciała - martwe i makabryczne pociski, które zabijają, kaleczą, rozbijają i niszczą wszystko dookoła w koszmarnym bombardowaniu. Trupy walące się z nieba, niektóre w zbrojach, rozpadają się przy uderzeniu, tryska krew, wnętrzności, zawartość czaszek i ludzkich korpusów eksplodują jak potworne przejrzałe owoce strącane z drzewa. Kości i ogniwa kolczug jak szrapnele, gwizd zwłok i głuche tąpnięcia uderzeń, wycie szalejącej śmierci. Chaos, zamieszanie, groza. - Trzeba się gdzieś ukryć, znaleźć solidne schronienie, biec, skakać, lawirować wokół roztrzaskujących się ciał, ranionych przez nie ludzi,oszalałych koni, walących się polowych kuchni, zapadających namiotów lazaretów!

Horror, który należy opisać szybko, dramatycznie, z przejęciem. To musi być wstrząsające, zaskakujące przeżycie. Odpowiednio oddane zostanie zapamiętane przez graczy na zawsze.

Ciała pochodzą w jakiegoś niedalekiego pola bitwy. Uniesione i przetransportowane za sprawą magii nad wrogi Czarnoksiężnikowi obóz (czy kolumnę wojsk albo miasto)stanowią zarówno groźną broń, jak i narzędzie łamiące ducha.



2) KŁOPOTLIWE ŹRÓDŁO INFORMACJI
Lubię być wredny wobec bohaterów (nigdy wobec graczy!), bowiem wredny MG to wredny świat, a wredny świat to, w moim rozumieniu, świat dark. Oto jedna z brzydkich sztuczek, która uatrakcyjni zwykły sesyjny motyw zdobywana informacji. Wyobraźmy sobie, że w toku przygody drużyna odnajduje ważne źródło informacji, niezbędne dla powodzenia podjętego zadania. To źródło informacji to w opcji pierwszej Bohater Niezależny, w drugiej księga lub zwój.

a) Zaraźliwy Bohater Niezależny
Kiedy bohaterowie trafią do istotnego dla przygody BNa, okazuje się, że ciężko on niedomaga - umiera na niebezpieczną, zaraźliwą chorobę. Drużyna dowie się o tym zawczasu, ktoś ze strachem im o tym opowie, ostrzeże, opisze kogoś kto niedawno zmarł zapewne zarażony przez chorego.
Czy to będzie jakaś odmiana trądu, czy zaraza objawiająca się gorączką i krwawym potem, albo straszliwy kaszel i bladość ciała lub jego deformacja - to zależy od MG i kontekstu świata. Ważne, że nikt bohaterów nie wyręczy w zadaniu pytań choremu, bezpośrednio i osobiście będą musieli zmierzyć się ze strachem, wymyślić środki bezpieczeństwa i streszczać się podczas całego przedsięwzięcia. Scena może mieć miejsce w domu chorego, w izbie hospicjum lub lochu, gdzie niebezpiecznie chory jest przetrzymywany. Dodatkowo można założyć, że BN gorączkuje i majaczy albo nie jest do końca poczytalny. Może odpowiadać zagadkami, albo w zamian za odpowiedzi chcieć czegoś nietypowego od bohaterów - np. opisania wschodu słońca i smaku jabłek tego roku albo jakichś intymnych, osobistych przeżyć tudzież oczekiwać pocieszenia i wyzwolenia od strachu związanego ze zbliżającą się śmiercią. Taki motyw na sesji nadaje fabule głębi i sprzyja odgrywaniu ról przez graczy.

b) Niebezpieczna Księga
Zanim drużyna odnajdzie ważny w przygodzie manuskrypt lub inną zapisaną informację, dowie się, że nośnik potrzebnej wiedzy (księga, zwój, tabliczka, itp.) jest niebezpieczny, obcowanie z nim grozi śmiercią lub czymś równie niemiłym (opętaniem, oślepnięciem, przedwczesnym postarzeniem się, skamienieniem). Księga może być obłożona przekleństwem, może być własnością zazdrosnego ducha,lub nasączona silną trucizną, która "emanuje" z jej stron. Załóżmy, że chodzi o mroczny grimuar spisany na skórze demona. Księga jest drapieżna, agresywna, wabi swą zawartością, ale chce zabić czytającego. Nieuważny, nie poinformowany człowiek może nie zorientować się, że kartki księgi rozpuszczają każdą substancję jak silny kwas (potrzeba kilku par rękawic albo narzędzi metalowych), że przy przewracaniu kartek w powietrze unosi się niemal niedostrzegalny pyłek, wyglądający jak kurz... Pył ten podrażni oczy, może oślepić, wciągnięty do płuc otruje (albo sprawi, że wewnątrz
czytającego po jakimś czasie zakiełkuje dziwaczny grzyb lub demoniczny pasożyt), odbarwi skórę i kolor oczu... Bohaterowie graczy powinni mieć możliwość zorientowania się w niebezpieczeństwie, należy ich ostrzec nie podając jednak całości informacji. Niech postacie się podenerwują, pogłówkują jak zabrać się do przeczytania zabójczego dzieła, kiedy na dodatek goni ich czas. Oczywiście cała legenda wokół księgi czy manuskryptu może być zupełnie nieprawdziwa. Jeśli jednak BG o tym nie wiedzą, to łapany niedługo potem katar mogą wziąć za objaw zbliżającej się śmierci...
Jeśli MG chce być bardziej dosadny, to oczywiście księga może niespodziewanie kąsać ("Widzicie brata Justusa? Biedak nie ma twarzy. To...coś odgryzło mu ją pewnego pięknego dnia, kiedy wertował przeklęte stronnice. Robił to pewnie po raz setny! Okazało się, że o jeden raz za dużo..."), jej zakładka może być nagle ożywającym, chlastającym do krwi jęzorem demona lub skorpionim żądłem, masywne okute okładki mogą się zatrzasnąć i odrąbać (oczywiście potem pożrą - wchłoną bez śladu) palce lub całą dłoń nieuważnego czytelnika...