Dark Fantasy Role Play

mroczne mięcho ku czci Melpomeny złożone w ofierze

  • .
    - Witaj! Poniżej znajdziesz pomysły na przygody, scenariusze rpg, generatory i opowiadania w klimatach fantasy - wszystko (poza poezją i scenariuszami do Gemini rpg) autorstwa Maestro, choć często inspirowane różnymi źródłami. Fani systemów Warhammer, Monastyr, Gemini, Warlock!, Cień Władcy Demonów, D&D, Veasen czy Symbaroum i innych światów RPG powinni znaleźć tu coś dla siebie. Szczególnie chciałbym pomóc początkującym Mistrzom Gry. Nie szukajcie tu rzeczy, które szybko się dezaktualizują. To ma być źródło konkretnych inspiracji do sesji gier fabularnych z niewielkim dodatkiem teorii rpg. Krwiste mięcho role playing.

Dziś zajmiemy się zamkami. Poza mieczem i smokiem zamki to chyba najbardziej klasyczny motyw w fantasy ale i najbardziej zróżnicowany. Fortece były bardzo różne w naszym średniowieczu a jeszcze bardziej różnorodne są w światach fikcyjnych. Ale uprośćmy wszystko i przyjmijmy, że rozmawiamy o jakimś wyobrażeniu „średniego zamku” -  murowanej, kamiennej fortecy z murem i dwoma wieżami gdzie żyje łącznie około 100-150 osób.

Zamkiem (w sensie budowlą a nie mechanizmem służącym do ryglowania) będę  nazywał zwartą, zamkniętą budowlę obronną MUROWANĄ (pomijam wały z palisadą) z murem kamiennym lub ceglanym, mającą przynajmniej kilkunastoosobową zbrojną załogę, kilka zabudowań wewnętrznych i będącą siedzibą lokalnego władyki / lorda / barona. W razie oblężenia siedzibą samowystarczalną, bo z własną studnią, zgromadzonymi zapasami opalu i żywności, zapleczem rzemieślniczym, stajniami i kuźnią.

Synonimem zamku będzie kasztel, ale również warownia, twierdza, forteca czy cytadela. Inne budowle łączące funkcję obronną z mieszkalną i gospodarczą, których jednak nie traktuję jako synonimu zamku to fort / stanica, wieża rycerska (czyli Wohnturm), dwór obronny, dworzyszcze, ufortyfikowany folwark, klasztor albo metropolia – te miejsca mogą przypominać zamki, posiadać ich elementy, ale nie będą się do nich stosowały wszystkie podane dalej informacje.

Jak coś takiego powstawało? Oto szybki rys dla budowniczych. 

Kiedy już wybrało się odpowiednią lokalizację pod budowę zamku: czy to ze względu na dogodne obronne położenie czy konieczność lokalizacji w ważnym punkcie kontrolnym, czy w obu przypadkach, należy zebrać małą grupę specjalistów i większą rzeszę robotników. Wyznacza się więc miejsce:  na wzniesieniu, na klifach, na półwyspach, czy ostrowiu, przy przeprawach rzecznych, w pobliżu brodów lub mostów, na zbiegach rzek, przełęczach, szlaków handlowych czy granic a potem organizuje logistykę. Budowa średniego zamku to zajęcie dla grupy od 200 do 500 osób, zależnie od tego jak szybko chcemy budowlę wznieść, z jak daleka pozyskujemy budulec, itd.

Nie wybudujemy niczego bez pieniędzy, z których około 30% idzie na pracowników, około 50% na surowce, reszta to transport i logistyka. Kwot łącznych wam nie podam, ale średni zamek wymagał dużych kwot pieniędzy, często pożyczek.

Forteca ma być zwykle siedzibą jakiegoś władyki, może nowego lorda po świeżym nadaniu, zawsze jest oznaką statusu i symbolem siły. Wznoszenie warowni to przynajmniej 2-3 lata, nierzadko 5 lub 8 jeśli wynikną jakieś problemy finansowe. Oczywiście wielkie zamki buduje się dłużej, nawet 20 lub 30 lat. Ile by to nie trwało prace angażują lokalnie dużą grupę osób, transport drogowy lub rzeczny. Budowa zamku to ciekawe tło przygód. Bohaterowie mogą takie przedsięwzięcie wspierać na różne sposoby: nadzorować dostawy, robotników, transport i wypłatę pensji dla pracowników, mogą przeciwdziałać sabotażom zazdrosnego sąsiedniego feudała albo grupy miejscowych druidów, być eskortą czarodzieja, który ma zmodyfikować teren pod budowę, albo rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw wśród robotników. 

Bogatsze zamki to fortece, które więcej kosztują i które dłużej się buduje i wyposaża, niekoniecznie rozleglejsze  ale zwykle wyposażone w większą ilość elementów. Możemy też przyjąć, że bogatsze zamki maja wyższe i grubsze mury, są rozleglejsze, mają więcej wieżyc, elementów zabudowanych, są zdolne pomieścić większą zbrojną załogę i więcej mieszkańców. Ale po kolei.

Zamek może ale nie musi otaczać fosa, bo to dodatkowy elementy wymagający prac ziemnych i stałego nadzoru by nie zarastał. Fosa może być sucha lub mokra, czyli rów forteczny suchy albo rów wypełniony wodą, zwykle dzięki połączeniu z pobliska rzeką lub stawem. Porządna fosa powinna biec blisko murów, mieć 3,5 do 5 metrów szerokości i przynajmniej półtora metra głębokości.  Niektóre suche rowy forteczne mogą mieć dodatkowe elementy takie jak zaostrzone pale a fosy mokre mogą być zasiedlone przez jakieś nieprzyjemne potworki ale to rozwiązania, które niosą ze sobą problemy, wiec rzadko się je stosuje, podobnie jak ostrokół (czyli rząd ostrych pali w formach litery x) przed fosą lub zamiast niej albo wypełnienie rowu alchemicznym kwasem....

Źle utrzymywana fosa to zwykle cuchnące, bagniste miejsce, wypełnione gnijącymi odpadkami i odchodami, które wylatują tam wprost z murów lub przez wykusze w basztach, gdzie znajdują się wychodki. W przypadku oblężenia agresor musi fosę, przynajmniej punktowo, zasypać, żeby zapewnić sobie w miarę szybki dostęp do murów z drabinami czy wieżami oblężniczymi.

Dalej mamy mur, czyli już element właściwego zamku, rzecz konstytutywną, zasadniczą dla warowni. Mur to jak sama nazwa głosi, ściana murowana. Pomijam palisady wznoszone na wałach czy inne rozwiązania. Mur niski to 8-9 metrów, przeciętny 11-12 metrów,  bardzo wysoki to metrów 15 metrów choć superfortece fantasy mogą mieć mury i kilkudziesięcio metrowe, tylko wyobraźnia jest granicą!  Oczywiście czasem pomagają ścianom fortecy naturalne skalne strome zbocza, zwłaszcza w górach i na wzniesieniach, wówczas sam mur może mieć mniej, starczyć może 5 metrów. Mury najlepiej budować z mniej lub bardziej obrobionych kamieni z zaprawą, rzadziej z dużych dwuręcznych cegieł. Ściany powinny być oczywiście stosunkowo gładkie, zwłaszcza z zewnątrz, by utrudnić wspinaczkę.

Grubość murów to zwykle koło 2 – 3 metrów, do maksymalnie 5 metrów przy superfortecach. Z rzadka wzmacnia się je od wewnątrz ziemią, czy drewnianym stelażem na którym mocowane są ganki i inne elementy, o których później.  W murze, poza bramą  główną lub bramami (choć zwykle jest to jedna brama) są czasem małe boczne furty, bardzo wytrzymałe, barykadowane kamieniami od wewnątrz. Służą do nocnych wycieczek czy wymkniecie się z zamku w razie zamknięcia oblężeniem. Tunele ewakuacyjne są bardzo rzadkie, bo zamki stawia się na twardym podłożu, najlepiej skalnym, ale się zdążają. Tak samo jak podczas oblężenia twierdz najeźdźcy w sprzyjających okolicznościach stosują podkopy pod mury by osłabić lub obalić ścianę i otworzyć wejście do zamku. Najczęściej podkop, który wymaga długiej i niebezpiecznej pracy pod ziemią, wspierania korytarza stemplami, dodatkowo wieńczony jest eksplozją alchemiczną lub podziemnym pożarem. Do końcówki tunelu, tuż pod murem, wprowadza się tłuste świnie albo beczki w oliwą i tam podpala. Tłuszcz wywołuje wysoką temperaturę, błyskawicznie pali stemple i ma wywołać nagły efekt tąpnięcia.

Żeby w kulturalny sposób pokonać fosę i przez bramę wjechać do zamku należało przebyć most zwodzony (czyli podnoszony) albo most stały, który w sytuacji zagrożenia niszczono. Same wrota zamkowe – wierzeje - na tyle duże by przepuścić wóz, były oczywiście wzmacniane, nieraz obijane żelazem, ćwiekowane, ryglowane i podpierane spiżowymi prętami, jednoskrzydłowe lub dwuskrzydłowe,  często z mniejszą furtą w skrzydle. W bogatszych zamkach brama zwykle jest dodatkowo wzmocniona broną, czyli podnoszoną kratą: drewnianą, okutą lub w całości żelazną, podnoszoną łańcuchami. Brona zwykle poprzedza (patrząc od zewnątrz) wrota  – można ją opuścić prewencyjnie zachowując pole widzenia, brama ryglowana jest wrotami w ostateczności.   

Co prawda mówimy o przeciętnym, średnim zamku ale wspomnijmy rzecz związaną z fortyfikacją bramy w większych fortecach i dużych warownych miastach. Otóż posiadają one zwykle barbakan – czyli różnego typu budowle wzmacniające czy rozbudowujące bramę: mogą być okrągłe, półokrągłą lub kwadratową, najczęściej nieco wysuniętą przed linię murów. Barbakan może być w pewnej odległości  od murów i połączony z bramą długim krytym murowanym korytarzem albo być niemal samodzielną minifortecą łączącą się z częścią bramna jakimś rodzajem kładek – przejścia na wysokości. Barbakan może być nawet umiejscowiony przed fosą, rozwiązania są tu różne, w średniowieczu nikt nie stosował standaryzacji.

Kontynuując temat murów pamiętajcie, że są one zwieńczone, zakończone u góry, słynnymi blankami czyli krenelażem.  To te charakterystyczne „ząbki” na szczycie murów. Mogą być kamienne – jako część muru, lub drewniane - dosztukowane do ściany. Czasami są ciekawie wykończone, modelowane, malowane. Blanki chronią ludzi, strzelców, obserwatorów i tych, którzy ciskają na oblegających kamienie lub podgrzaną smołę tudzież olej. Za blankami znajduje się chodnik strzelecki biegnący wzdłuż muru, po całym jego obwodzie łącząc bramę, baszty i inne elementy przylegające do muru.  Przerwy między blankami  nazywa się miedzami. W blankach, w bogatszych zamkach, mogą być otwory strzelnicze, wąskie od zewnątrz a szerokie od wewnątrz by umożliwić kusznikowi czy łucznikowi szerszy kąt do ostrzału samemu będąc maksymalnie osłoniętym.  

Blank czyli krenelażu nie należy mylić z hurdycjami. Hurdycje to najczęściej drewniane, zabudowane  ganki (ze ścianami i dachem) znajdujące się oczywiście u szczytu murów ale uwaga: wystające balkonowo przed lico ściany od zewnątrz. Obrońcy zamku są zatem chronieni zabudową a oblegających mogą razić nie tylko przez otwory strzelnicze ale również przez otwory w podłodze hurdycji, zrzucając złe rzeczy, np. wrzącą wodę lub smołę bezpośrednio pod mur od zewnątrz.

Większe i bogatsze zamki mają zamiast hurdycji  machikuły – również wystające na zewnątrz, w formie wykuszu, broniące tak podstaw muru jak przedpola ale w całości murowane. Machikuły będąc większym wyzwaniem finansowym od hurdycji, zwykle nie obwodziły wszystkich murów.

Integralną częścią muru są również baszty – wieże wysunięte nieco przed linię ściany muru. Baszta spełnia funkcję obserwacyjną i obronną – jest wyższa niż mur (w końcu to wieża) i posiada otwory strzelnicze, dzięki którym można razić oblegających również wzdłuż murów, równolegle do ścian. Baszta, wznoszona na planie koła, prostokąta czy heksu może być w stosunku do muru i chodnika zamknięta lub otwarta.  Na kilka kondygnacji połączonych schodami lub drabinami. Baszta zawsze ma dużą ilość otworów strzelniczych, bo rażenie wroga pod różnymi kątami to jej główne cel. Baszta może być narożna albo być częścią linii muru. Zdarza się, że podziemna część baszty jest lochem więziennym.

Oczywiście baszty, inne wieże i barbakan zazwyczaj były zwieńczone blankami, mogły być wyposażone w hurdycje lub machikuły.

Dobrze, zatem idźmy dalej, do środka kasztelu. Pokonawszy mury, najlepiej bramą, wchodzimy do warowni, a konkretnie na jej dziedziniec, majdan. Czasem trzeba przejść przez kolejną bramę, minąć kordegardę czyli wartownię i z podzamcza dostać się przez drugą linię murów na tak zwany wyższy zamek, ale my rozważamy mniej skomplikowane, bardziej zwarte fortece.

Mamy więc dziedziniec, wewnętrzny plac , podwórzec, otoczony ze wszystkich stron albo murem, murem z basztami albo zabudowaniami przylegającymi do niego.  Dobrze jest, jeśli zamek ma niezależne źródło wody, nie tyle dostęp do rzeki, który oblegający mogą odciąć, ale własną głęboką studnię. Może się taka znajdować na dziedzińcu. Może tu też być cysterna, najczęściej kamienna, zbierająca deszczówkę. Poidła, stajnie, na wozownię nie ma miejsca ale chlewik i kurnik, może też mały warzywnik pewnie da się gdzieś upchnąć. Zapewne jakaś mała świątynia czy zdobiona kaplica, zabudowania z sypialniami dla służby i załogi.  Obok zabudowana kuźnia, kamienna, wzniesiona tak by wiatr nie porwał i nie rozproszył ognia.

Centralnym miejscem zamku jest oczywiście siedziba jego władcy, kasztelana, czyli donżon. Nie mylcie go ze stołpem. Stołp to surowa, dość prymitywna, skromna choć czasem wysoka wieża linii ostatniej obrony, zwykle niezamieszkiwana podczas pokoju, stojąca w oderwaniu od murów, z wejściem na wysokości kilku metrów, do którego prowadzą liche drewniane schody, łatwe do zburzenia lub spalenia. Stołpy to przeszłość.
Donżon to nowa jakość – największa, przestronna, rozległa, wysoka wieża o różnym przekroju łączy funkcje  mieszkalne i obronne. Jest stale zamieszkana i to tam rezyduje pan zamku wraz rodziną i najwierniejszymi sługami.
Donżon, jak stołp, dobrze się sprawdza jako miejsce ostatecznej obrony z własną studnią w podziemiach ale to też częściowo pałac, dworzyszcze, budowla reprezentacyjna, zwłaszcza wewnątrz.  Mogą prowadzić do niego murowane schody, wyższe smukłe okna to nie zwykłe szczeliny strzeleckie ale może już przeszklone, zabezpieczane okiennicami elementy wyższej architektury. 

W donżonie są sypialnie, jadalnie, kuchnie, spiżarnie, wielkie kominki i ściany z myśliwskimi trofeami.  Jeśli dzielni awanturnicy chcą porwać kogoś z rodziny kasztelana, okraść jego skarbiec, zabić dowódcę zbrojnych czy wykraść cenną księgę z biblioteki to najpewniej będą musieli dostać się do donżonu. Tam mieszkają, śpią i jedzą najważniejsze osoby i tam trzymane są wszystkie cenne przedmioty, może z wyłączeniem religijnych artefaktów, choć bardzo możliwe, że kaplica jest wewnętrzną częścią rozbudowanego gmachu donżonu. 

W czasie pokoju na zamku nie ma przesadnych zapasów żywności. W razie zagrożenia wypełnia się spiżarnie, gromadzi zwierzęta, sprawdza zbrojownię. Okoliczni mieszkańcy mogą szukać na zamku schronienia a kasztelan powinien go udzielić ale różnie z tym bywa, w końcu kobiety i dzieci nie walczą a to kolejne gęby do wykarmienia.

Edit po komentarzu Seji'ego: Informacja o tym, że schody w średniowiecznych zamkach, w wieżycach i stołpie czy donżonie zawijają się zawsze w prawo [a to po to by ułatwić zwykle praworęcznym obrońcom walkę w ograniczonej przestrzeni i przy ograniczonej widoczności a utrudnić ją agresorowi, również zwykle praworęcznemu, walczącemu pod górę] najprawdopodobniej jest mitem, co przywołał w komentarzu Sesji, dzięki. 
Niemniej schody są wąskie, zwykle ciasne (optymalne wykorzystanie przestrzeni) i często kręcone.

Zamek to siedziba lokalnego władyki a więc jeszcze raz: tu jest skarbiec, tu zbiera się podatki, są tu zbrojni żeby pilnować pieniędzy i porządku, strzec pana i jego rodziny. To stąd wyjeżdżają i tu trafiają konni posłańcy, kurierzy, dostojnicy.  Stad wyjeżdża się na polowania i wraca z nich. Na podzamczu lub w okolicy zwykle jest jakiś większy targ, skrzyżowanie szlaków, plac gdzie dokonuje się egzekucji, przeprawa promowa lub bród. To w zamku i wokół niego „dzieje się”. Kasztel jest codziennie zaopatrywany przez służbę i codziennie strzeżony. Żadne drzewa nie podchodzą pod mury warowni – teren na strzał z łuku powinien być odsłonięty, choć to często nie jest prawdą i podzamcze przylega, niemal przylepia się do murów warowni, która nie ma surowego i przewidującego kasztelana.

Pamiętajcie, że budowę zamku nie zawsze kończono, można to wykorzystać fabularnie. Jeśli zabrakło funduszy, sponsora czy nadzorców, prace stawały. Budulec przeznaczony na wzniesienie warowni mógł z czasem zostać rozkradziony, może przeznaczono go do innych celów,  pozostałości budowli mogą zająć bandyci, lokalny rycerz –rabuś albo bezdomny wampir.

Podobnie ma się rzecz z zamkiem zrujnowanym, porzuconym czy przeklętym. Po zdobyciu twierdzy bywało, że zamiast ja zająć swoimi siłami, obsadzić własną załogą, napastnicy warownię palili, burzyli czy wysadzali. Dysponując magią można też zapewne takie miejsce wyłączyć z użytku okładając je silną klątwą, wsączając w mury toksyczną moc. Zwykle nie dało się zamku całkiem zrównać z ziemią, więc: znów – mogli wprowadzić się tam nieproszeni goście.

Odbicie na wpół zrujnowanego lub nie dokończonego zamku z rąk hultajów to gotowy start przygody dla dzielnych poszukiwaczy przygód, prawda? Twierdza może być też więzieniem – bronić tak dostępu jak i drogi ucieczki.

Pamiętajcie, że im bardziej świat gry jest high fantasy, im bardziej przesycony jest magią i dziwnymi bestiami w rodzaju smoków, tym bardziej jego składowe powinny brać to konsekwentnie pod uwagę, dotyczy to również zamków. Jeśli wśród oblegających może być czarownik to również w kasztelu znajdzie się miejsce dla alchemika lub maga zamkowego zaś w mury warowni wplecione zapewne zostaną zaklęcia zabezpieczające przed agresywnymi urokami, wzmacniające zaprawę, chroniące przed ogniem, itp. Tam, gdzie występują stwory lub bronie latające – wywerny,  gryfy czy latające dywany  - być może dziedziniec, wszystkie ganki i korony wież będą zakryte, zabudowane albo przykryte kratami najeżonymi szpikulcami. Zmieni to zupełnie filozofię ataku i obrony.

Z atakami nawet w realiach historycznych bywało dziwnie. Zdarzało się, że atakujący próbowali wedrzeć się do zamku po kryjomu przez wyloty latryn, wspinając się w ciasnych, cuchnących tunelach aż do samych desek ustępowych…

No, jeśli temat zszedł na takie zagadnienia, to widomy znak, że pora kończyć! A więc kropka.

Categories:

3 Response for the "Zrozumieć zamek - przydatnik sesyjny"

  1. Seji says:

    Z tymi spiralnymi schodami w prawo to raczej bujda. Nie ma dowodów/źródeł wskazujących na funkcję obronną, są za to źródła wskazujące na współczesne wymysły ;) https://www.newcastlecastle.co.uk/castle-blog/spiral-stairs

  2. Seji says:

    I jeszcze tu omówienie https://fakehistoryhunter.net/2023/10/09/medieval-staircases-were-not-built-going-clockwise-for-the-defenders-advantage/

  3. Maestro says:

    Masz rację, dzięki. Nie wykonałem odpowiedniego reaserchu. Tekst poprawiony ;-)